Dyżury w Niedziele

6.45 Nowak Tomasz Nowak Krzysztof   9.oodyzurywniedziele Krakowiak Sylwester Badura Mariusz Badura Piotr Badura Damian Zasowski Przemysław Kołodziejczyk Jakub Kołodziejczyk Łukasz Stańczyk Krzysztof Badura Paweł Kózka Kamil   11.3o Błaszyk Sebastian Luks Daniel Bartos Przemysław Łuczkowski Dominik Grzybek Szczepan Wojciechowski Jacek   17.oo Kośka Emanuel Worach Robert Szczepanik Piotr

Uśmiechnij się …;-)

Uśmiechnij się! - Mamo, nasz nowy nauczyciel to pobożny człowiek. - Tak? - Gdy przeczytałem zadanie, powiedział: Mój Boże!
***
- Babciu, czy Bóg stworzył także lwa? - Oczywiście. - A nie bał się?
***
Michał przegląda nekrologi w gazecie. - Wujku, zobacz, tu wymarła cała żeńska połowa rodziny! - Jak to? - Czytaj: odeszła nasza ukochana matka, żona, babcia, siostra, ciocia, szwagierka.
***
- Nie powtarzaj tego brzydkiego słowa, a kupię ci loda. - Dobrze. Po chwili: - Ale ciociu, ja znam jeszcze słowo za dwa lody.
***
W kościele dziadek po raz pierwszy zachęca małego Mateuszka do modlitwy. Przyzwyczajony dotąd do pacierza wieczornego i porannego, oponuje: - Ale ja przecież nie jestem w piżamce!
***
- Jak mogłeś! Gdy byłem już tak duży jak ty, nigdy nie kłamałem. - A kiedy dziadziu zaczął?
***
Tuż przed omówieniem religijno-moralnych wniosków z przypowieści o pannach mądrych i głupich (w nowym przekładzie awansowały na roztropne i nierozsądne) mała Agnieszka podnosi palce i dopuszczona do głosu stawia pytanie: - A która z tych mądrych dostała narzeczonego?
***
- Mahometanin może pojąć kilka żon i to się zwie poligamia. Chrześcijanin może mieć tylko jedną żonę i to się nazywa mono... - No, kto dokończy? - Monotonia, proszę księdza!
***
- U kogo z was odmawia się w domu modlitwę przed jedzeniem? - U nas, ale tylko wtedy, kiedy tata nazbiera grzybów.
***
- A kto cię stworzył, Joasiu? - Pan Bóg. Ale jako całkiem małe dziecko. Potem już sama wyrosłam.
***
- Babciu, czy Pan Bóg jest chory? - Co? - Bo w gazecie napisano, że wezwał do siebie doktora Kowalskiego.
***
- Mamo, czy to prawda, że człowiek po śmierci w proch się obróci? - Tak, Elżbietko. - To u mnie pod łóżkiem ktoś umarł.
***
Hania do nie grzeszącej urodą cioci: - Czy ciocię też Bóg stworzył? - Oczywiście! - Tak jak mnie? - Tak. Dziewczynka patrzy do lustra i mówi do siebie: - Teraz Pan Bóg pracuje lepiej.
***
- O czym więc mówił dziś ksiądz na kazaniu? - O grzechu, mamo. - A co mówił? - Był przeciw.
***
- I kto cię nauczył tych brzydkich słów! - woła mama. - Św. Mikołaj, gdy potknął się o krzesło i upadł.
***
- Mamo, czemu na ślubnym zdjęciu jesteś w białym welonie? - Biały kolor to znak radości, Małgosiu. - A czemu tata jest tu ubrany na czarno?
***
- Sądzę, że pamiętaliście szczególnie w tym tygodniu o spełnianiu dobrych uczynków, bez których... - Tak, proszę księdza. Gdy Maciek siadał, chłopcy podłożyli mu na krześle pinezkę, więc w ostatniej chwili ja ten stołek odsunąłem.
***
- Razem z kolegą spełniliśmy dobry uczynek, aleśmy się przy tym namęczyli. - Tak? - Bo przeprowadzaliśmy staruszkę przez ulicę, a ta pani bardzo nam się opierała.
***
- Odwiedziłam babcię i pomagałam jej przez kilka godzin. - Cieszyła się? - Tak, kiedy wychodziłam.
***
- Może przynajmniej wasze postanowienia są lepsze niż wasze uczynki? - Ja postanowiłam w Wielkim Poście nie dawać psu kiełbasy.
***
- Dobrym uczynkiem bywa także modlitwa. Masz może taką, którą lubisz szczególnie? - Tak, modlitwę przed jedzeniem.
***
- A ja poszczułem psem pana, który spieszył się na pociąg. - I to ma być dobry uczynek? - Tak, bo dzięki temu zdążył.

;-)